O mnie

Powinno być raczej o Nas:-) Dwie duszyczki odnalazły się kiedyś i złączyły na wieki. Oto nasze codzienne zmagania z rzeczywistością, na dobre i na złe, na spokojnie i z werwą, na baczność i na klęczkach, z nadzieją, miłością i zrozumieniem. Na stacji KrisoSmyki dzieją się różniste różności:-) Zapraszamy tylko podróżnych z ważnym biletem!

środa, 13 października 2010

Poczekalnia

Jeszcze ostatnie, tegoroczne zbiory z mini-działki balkonowej:) To nasze pierwsze, samodzielnie wyhodowane warzywa. Niesamowita radość z tego, że dzięki naszym staraniom życie zakwitło i wydało owoce. Pomidorki są małe ale słodkie. Zawsze podziwiałem prace rolników, sam zresztą w tej pracy okazyjnie uczestniczyłem, szczególnie podczas wakacji. Nabrałem wówczas szacunku to tego trudnego zajęcia, do ludzi, którzy z mozołem i uporem godnym wszelkich pochwał orali, siali, nawozili, kosili, zbierali plony. Pamiętam jak mój dziadek codziennie, z wielka troską doglądał wszystkiego w gospodarstwie. Ciężka to praca fizyczna, która niestety niszczy zdrowie człowieka. Aż trudno uwierzyć ze dzisiaj na pytanie skąd się bierze mleko można usłyszeć odpowiedź - ze sklepu.
Mechanizacja rolnictwa, monokultura, nastawienie na ilość a nie jakość, powoduje że niszczymy się nie tylko fizycznie ale i duchowo. Zadziwia mnie fakt, że współczesna cywilizacja, chrześcijańska poniekąd, której to nadrzędnym celem powinien być szacunek do Stwórcy, a więc i do tego co stworzył, tak drastycznie niszczy środowisko naturalne! Czy aby nie popełniamy straszliwego grzechu ignorancji? Skoro Stwórca podarował nam ten wspaniały dar jakim jest Ziemia, to czy my, ludzie, nie powinniśmy ten dar szanować i pielęgnować? Chełpimy się naszym ponad 2000 letnim dziedzictwem, trwałością cywilizacji, którą stworzyliśmy, a zdaje się, że zapominamy o naszym otoczeniu i powoli toniemy w śmieciach. Myślę, że brak szacunku do przyrody to jeden z głównych grzechów współczesnych ludzi.
Pewnego razu, pewien Indianin zabłądził w lesie i nie mając co jeść musiał zapolować. Zobaczył zająca i gdy ten wpatrywał się w niego, Indianin poprosił, aby stał się jego pożywieniem. Zanim go upiekł na ognisku pomodlił się za jego duszę, aby trafiła na godne miejsce spoczynku i podziękował za to wielkie poświęcenie - oddanie życia swego, aby inne mogło trwać.
I która cywilizacja jest wielka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz