O mnie

Powinno być raczej o Nas:-) Dwie duszyczki odnalazły się kiedyś i złączyły na wieki. Oto nasze codzienne zmagania z rzeczywistością, na dobre i na złe, na spokojnie i z werwą, na baczność i na klęczkach, z nadzieją, miłością i zrozumieniem. Na stacji KrisoSmyki dzieją się różniste różności:-) Zapraszamy tylko podróżnych z ważnym biletem!

niedziela, 1 lipca 2012

Wydawałoby się...

"Moja dusza w ciała gruzach" można by zaśpiewać (Quidam) i poczuć się jak ktoś chory, niepełnosprawny, cierpiący. Jak czuje się ktoś kto nie może biegać po mokrej trawie, śnić o latawcach i nadzieje mieć na lepsze jutro? Pewnie "umiera w sobie", ktoś "zakrywa mu wiosnę", jego stróż "anioł upadł", i mówi "znosić tego nie zniosę". Jak tu żyć i śnić?

Wydawałoby się że już tutaj nie powrócę
na stacje
a jednak...  może to tylko potrzeba chwili, a może ciąg dalszy nastąpi

"Jakąś radę muszę dać, albo wszystko szlag!"
a tu brak taktu, niezrozumienie, oskarżenia, kopyta do kopania to każdy ma
"a ja mam swoje państwo nie spotka mnie draństwo" ale jak sobie wymyśle i stworze to państwo, bo TO państwo to realne draństwo!

"przytula mnie mój dom, spokojem, Tobą, przestrzenią naszych rąk"
to jedyna nadzieja...


PS. inSPiracje tekstami i muzyką zespołu Quidam