O mnie

Powinno być raczej o Nas:-) Dwie duszyczki odnalazły się kiedyś i złączyły na wieki. Oto nasze codzienne zmagania z rzeczywistością, na dobre i na złe, na spokojnie i z werwą, na baczność i na klęczkach, z nadzieją, miłością i zrozumieniem. Na stacji KrisoSmyki dzieją się różniste różności:-) Zapraszamy tylko podróżnych z ważnym biletem!

niedziela, 3 października 2010

Poczekalnia


„W dworcowej poczekalni, na stacji PKP, lubię posiedzieć czasem, bo gdzie lepiej czeka się” śpiewała Elżbieta Mielczarek. Nasza poczekalnia po to jest, aby chwilę się zatrzymać i pomyśleć. A jest o czym. To miejsce na religijne rozważania związane z homoseksualnością.
W książce pt „Między Wiarą a Kościołem” Krzysztof Dorosz pisze iż „człowiekowi wierzącemu nie godzi się, a nawet nie wolno pochopnie odrzucać rozumu; nie wolno mu też oddawać tajemnicy teologom i kościelnym ekspertom”.  Zacne to stwierdzenie bliskie jest mojemu rozumieniu wiary, choć nie zawsze tak było. Wierny byłem oficjalnemu nauczaniu Kościoła Katolickiego i to o mało mnie nie zgubiło. „Wierność bez otwarcia bywa ślepa i może skończyć się podjętą w dobrych intencjach służbą złu” pisze Dorosz. Dalej jednak dodaje, że „otwarcie zaś bez wierności to postawa estetycznego smakosza, religijnego liberała, który gotów Panu Bogu w Jego najróżniejszych postaciach wychwalać, lecz, który nie jest w stanie się zdecydować, dokąd chce podążać”.  Moje niezdecydowanie trwało wiele lat , a decyzja wydawała mi się w każdej postaci tragiczna. Z jednej strony potrzeba bycia z kimś, dzielenia się życiem, pociąg fizyczny i psychiczny do mężczyzn, a z drugiej wierność Kościołowi, strach przed ujawnieniem i rzekomym potępieniem. Coś (a może Ktoś?) wyrwało mnie z tej stagnacji z wielkim impetem i postawiony na skraju przepaści nie miałem już wyboru. Z perspektywy 2 lat wydaje mi się że chyba Bóg wybrał za mnie bo ja sam nie potrafiłem. Od 2 lat żyje w szczęśliwym związku i jeśli ktoś mnie zapyta czy żałuje, powiem zdecydowanie NIE!. „Wbrew pozorom wiara, podobnie zresztą jak miłość, nie jest wcale sprawą łatwą. Prawdziwa wiara wymaga swobody decyzji; by wzeszła i dojrzała, potrzebuje gleby wolności” – pisze Dorosz. Od 2 lat czuję tą wolność i przestrzeń do swobodnych rozważań, a wiara i miłość są tak ważne dla mnie jak nigdy dotąd. Wymagało to trudnej decyzji, a jakże, zerwania więzów łączących mnie z instytucjonalnym Kościołem. Buduję na nowo swoją wiarę i miłość i wiem że bez mojego ukochanego nie byłoby to możliwe. „Wiarę uważam nie za stan, lecz za nieskończony ciąg zdarzeń, za długą drogę do Boga”. Podobnie i ja uważam, dlatego nie palę mostów za sobą, pomimo wielu win ludzi Kościoła nie pałam nienawiścią, to w końcu ten Kościół mnie ukształtował, dał mi podstawy do tego jak być dobrym człowiekiem.  Zdecydowanie wybieram więc dialog, chociaż wiem, że nie będzie łatwo.
(oprócz pierwszego cytatu pochodzącego z tekstu piosenki Elżbiety Mielczarek „Poczekalnia PKP”, pozostałe cytaty zaczerpnąłem z książki Krzysztofa Dorosza i Stanisława Obirka pt. „Miedzy Wiarą a Kościołem. Listy o szukaniu drogi”. Wydawnictwo Czarna Owca, 2010)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz